Jestem dzieckiem Boga a nie Diabła
Kiedy byłam małą dziewczynką wiara odgrywała szczególną rolę w moim życiu. Modliłam się zarówno przed i po szkole. Niestety kiedy weszłam w okres dorastania stopniowo zaczęłam oddalać się od Kościoła. Ostatecznie stałam się katoliczką, która nie miała autentycznej relacji z Panem Bogiem.
Później wyszłam za mąż. Minęło 10 lat po ślubie. W tym czasie urodziłam dwójkę dzieci. Moje dzieci uczęszczały do katolickiej szkoły, a najstarszy syn przygotowywał się do Pierwszej Spowiedzi i Komunii Świętej.
W tym samym czasie moje małżeństwo przechodziło kryzys. Pracowałam na pełny etat. Rzadko byłam w domu. Powoli zaczynałam akceptować zły styl życia, który występuje w naszym społeczeństwie. Jednocześnie Jezus zaczął poruszać moje serce. Chciałam powrócić do Boga i stać się gorliwą katoliczką.
Pewnej nocy przyśnił mi się Szatan. Krzyczał na mnie cały czas. Spojrzałam w górę i zobaczyłam dwóch aniołów, którzy patrzyli na mnie ze smutkiem na twarzy. Wiedziałam co było przyczyną tego stanu rzeczy. Przez 10 lat nie byłam do spowiedzi. Moje sumienie było obciążone wieloma grzechami. Tej nocy miałam te dwie opcje do wyboru: życie w grzechu lub powrót do Jezusa. W pewnym momencie we śnie wykrzyknęłam: „Zostaw mnie Szatanie! Jestem dzieckiem Boga!”. Po tych słowach Diabeł odszedł ode mnie. Nagle obudziłam się. Byłam cała zlana zimnym potem i miałam dreszcze. Tak bardzo bałam się, że spałam z zapalonymi światłami.
Wiedziałam, że nie mogłam już dłużej żyć w takim stanie duszy. Postanowiłam pójść do spowiedzi, nawrócić się i zacząć nowe życie.
O godzinie 18.00 zadzwoniłam do mojej parafii. Chciałam dowiedzieć się kiedy można przystąpić do spowiedzi. Telefon odebrał ksiądz proboszcz. Powiedział, że zawsze można przystąpić do sakramentu pokuty na prośbę penitenta. Zachęcił mnie, abym wtedy zostawiła wszystko i przyjechała natychmiast do kościoła, gdzie będę mogła przystąpić do sakramentu pokuty.
Przyjechałam do kościoła o godzinie 19.00. Po 10 latach i po zrobieniu dokładnego rachunku sumienia przystąpiłam do spowiedzi. Po otrzymaniu rozgrzeszenia poczułam, jak Duch Święty zdjął z mojego serca ogromny ciężar, a moje życie zmieniło się.
Beatrice*
*Imię zmienione ponieważ autorka świadectwa chciała zachować anonimowość.
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Źródło: 101 Inspirational Stories of the Sacrament of Reconciliation. Called by Joy Book. s. 98 – 99.
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Sakrament pokuty sprawił, że gniew ustąpił miejsca miłości
To była najtrudniejsza modlitwa jaką przyszło mi odmówić. Najpierw myślałam, że ta pokuta nie ma sensu, ale dwa i pół tygodnia później zobaczyłam głęboki sens modlitwy za moją synową. Chciałam, aby...
Sakrament pokuty uleczył mnie ze skutków grzechu aborcji
W sercu miałam cały czas poczucie winy, którego nie mogłam się pozbyć. Przez ponad 15 lat prześladowała mnie myśl o dziecku, które mogłam urodzić i mieć. Nienawidziłam samą siebie za poddanie się...
Sakrament pokuty uwolnił mnie z alkoholizmu
W mojej rodzinie alkoholizm jest grzechem, który występował od pokoleń. Ja też często nadużywałam alkoholu, zwłaszcza na imprezach. To miało negatywny wpływ na moje życie. Czasami niepokoiło mnie...
Sakrament pokuty zmienił moje życie
Pragnę podzielić się z wami moim świadectwem nawrócenia. Mam nadzieję, że dzięki niemu ktoś, kto ukrywa grzechy na spowiedzi z odwagą wyzna je kapłanowi.
Sakrament Pokuty- Skarb Kościoła Katolickiego
Pochodzę z katolickiej rodziny. W dzieciństwie byłam gorliwą katoliczką. Wiara była dla mnie źródłem radości i sensu życia. Jednak w okresie dojrzewania została poddana próbie. Odeszłam od Kościoła...
Spowiedź uświadomiła mi zło antykoncepcji
Pragnę, aby ta prawda dotarła do wielu osób: rezultatem stosowania antykoncepcji hormonalnej jest śmierć nienarodzonego dziecka w łonie matki. Proszę, nie wierzcie w kłamstwa, związane ze...
Spowiedź uwolniła mnie z nałogu hazardu
Przez ponad trzy lata spowiadałam się z uzależnienia od hazardu. Przystępowanie do tego sakramentu wydało upragniony owoc nawrócenia. Pewnego dnia wzięłam mocne postanowienie, że już nigdy więcej...
Spowiedź zmyła z mojej duszy brud grzechu nieczystości
Uczestniczyłam w rekolekcjach przed przyjęciem sakramentu bierzmowania. Chociaż w przeszłości przystępowałam do sakramentu pokuty to nigdy nie wyznałam kapłanowi grzechu cudzołóstwa, na który...
Nie bój się spowiedzi
Konfesjonał to miejsce zwycięstwa, a nie porażki, wstydu i poczucia winy. Być może też unikasz Bożego Miłosierdzia w sakramencie pokuty... Jeśli jesteś kobietą, która boi się pójść do spowiedzi to...
W sakramencie pokuty znalazłem radość i ukojenie
Kiedy klęczałem u kratek konfesjonału byłem przerażony. Jednak zebrałem się na odwagę i walnąłem prosto z mostu. Spytałem ojca franciszkanina: „Ojcze, co to jest cudzołóstwo?”.
Nie chciałam pójść do spowiedzi
Byłam przekonana, że przystępowanie do sakramentu pokuty to cecha charakterystyczna dla średniowiecza. Uważałam siebie za „nowoczesną katoliczkę”, która praktykuje i wybiera to, co jej...