Bóg powołuje, ja wybieram
Jesteśmy cywilizacją wytwarzającą zbyt wiele brudów - i nie wiemy, jak się ich pozbyć. Mówimy zbyt wiele rzeczy pustych i banalnych - i nie umiemy rozpoznać, co jest prawdą. Aby podjąć wyzwania, przed jakimi stajemy, potrzebny jest nam zupełnie nowy rodzaj odwagi. W przeciwnym razie zadusimy się pozostałościami po tym, co sami wyprodukowaliśmy i skonsumowaliśmy. Czy to wszystko ma także jakąś wymowę dla Kościoła oraz dla rodzaju „pokarmu i komunikacji” w jego obrębie? Czy bezpłodność powołaniowa może być niepokojącym znakiem chorego albo przynajmniej niezupełnie zdrowego organizmu kościelnego? Bóg powołuje i powierza misję - czy jednak potrafimy pójść za tym powołaniem?
Komentarze (0)
Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.